Tale of the train: read to children online
W jednym ze starych czasopism spotkałem uroczą, słodką dziewczynę „Opowieść o smutnym pociągu” i odkładam do wieczora, żeby przeczytać dziecko na noc. Nasz 5-latek bajka o pociągu Podobało mi się to i postanowiliśmy opublikować go na blogu, aby Ty również mógł czytać ją z dziećmi nocleg online 😉
PS: Opowieść wcale nie jest smutna, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ale z bardzo pozytywnym zakończeniem!
Opowieść o smutnym pociągu
Dawno, dawno temu mieszkał jeden bardzo smutny pociąg. Dlaczego smutny Tak, ponieważ ten pociąg zawsze był smutny. W końcu marzył o przygodzie i musiał spędzać dni biegając tą samą ścieżką i ciągnąc za sobą wozy. „Miło jest być samochodem”, często myślał pociąg. „Są tacy szczęśliwi”. Mogą biegać gdziekolwiek chcą. Mogą nawet wpaść do lasu i zrelaksować się na brzegu rzeki, gdzie jest zielona trawa i takie błękitne fale. Co mogę zrobić Czy można zwolnić i poczuć zapach kwiatów, gdy przechodzę obok jakiegoś ogrodu ... ”
Aż pewnego ranka, gdy smutny pociąg opuścił zajezdnię (zajezdnia to dom, w którym mieszkają lokomotywy), aby wyruszyć w jej zwykłą podróż, usłyszał straszny hałas. Zaskoczony tym, silnik zatrzymał się i podniósł wzrok. Samolot leciał wysoko na niebie. I nie tylko latał: położył się na jednym skrzydle, potem na drugim, a potem obrócił się, upadł, a potem upadł, a potem wzbił się w chmury. A pociąg stał i podziwiał go, całkowicie zapominając, że musisz gdzieś pojechać.
- ile jesteś wart Kierownik stacji podbiegł do niego i krzyknął do pociągu. - pasażerowie czekają na ciebie.
- Niech idą pieszo - powiedział silnik i westchnął: - Ach, gdybym mógł wystartować!
- Oszalałeś! - przestraszyłem szefa. - Nie waż się tego zrobić!
Ale silnik go nie słuchał. Pobiegł trochę do przodu, odepchnął się od relingu, podskoczył i ... wywrócił się. Został wychowany z wielkim trudem. Koła silnika były zepsute i prawie przez całe lato, podczas ich naprawy, silnik musiał stać w magazynie. Pociąg był smutny: wciąż myślał o srebrnym ptaszku, który tak łatwo i pięknie latał na niebie. Była wolna - nie taka jak on. I nagle silnik poczuł, jak skrzydła rosną na bokach. Silnik wystartował z ziemi i poleciał. Wstał nad drzewami, nad domami, spojrzał w dół i zaśmiał się:
- Co za małe miasto! Co za malutki dworzec! Jakie cienkie szyny! Ledwo ich widzę!
Jeszcze minuta, a pociąg będzie bardzo blisko chmur, ale wtedy zauważył ptaki, które spojrzały na niego ze zdziwieniem.
„Co tu robisz?” - spytały ptaki.
„Idę na spacer i cały czas będę tak chodził”, odpowiedział pociąg.
- Oto jak? - powiedziały ptaki. - Więc latajmy z nami.
I ruszyli naprzód. Silnik pobiegł za nimi, ale bez względu na to, jak bardzo się starał, nie mógł ich złapać. Był za ciężki.
„Nie tak szybko”, zapytał, „nie mogę tego zrobić ... Silnik się dusił”. Gęsty, czarny dym wydobywał się z jego komina i powoli płynął przez niebo, które stawało się coraz ciemniejsze ...
- Czekaj, czekaj! - silnik nagle usłyszał i rozejrzał się: obok leciał ten sam samolot, który kiedyś widział z ziemi.
„Kto ci pozwolił - krzyknął samolot - wznieś się w niebo i pal tutaj!” Nic nie widzę przede mną. Szczerze mówiąc, chmury i te są jaśniejsze niż twój dym!
„Nie gniewaj się, proszę” - zapytał pociąg. - Wydawałeś mi się z ziemi tak piękny i tak szczęśliwy, że ja też chciałem latać.
„No i ekscentryczny”, śmiał się samolot. „Jesteś bardzo duży.” Wróć lepiej na ziemię i biegnij po szynach. I uwierz mi, to wcale nie jest problem - dobrze jest robić to, co wiesz. Pospiesz się, pogoda się psuje.
Ale silnik nawet nie pomyślał o powrocie. „Po prostu mi zazdrości” - zdecydował pociąg i poleciał dalej. Nagle gdzieś w pobliżu grzmotnął grzmot, wiał deszcz i wiał wiatr. Uderzył w pociąg z taką siłą, że skrzydła pociągu drgnęły i spadły. I szybko zaczął upaść. „To wszystko” - powiedział do siebie silnik - „Zginąłem”. I zamknął oczy ze strachu. A kiedy je ponownie otworzył, zobaczył, że wciąż stoi w magazynie ...
Następnego dnia pociąg opuścił zajezdnię i wesoło biegł wzdłuż szyn. A kiedy przechodząc trochę zauważył samolot na niebie, gwizdnął uprzejmie: „Dzień dobry” i pospieszył dalej. „W końcu” - pomyślał pociąg - „mam swoją pracę, której nie potrafi żaden samolot”. Jak mogą biegać po szynach i ciągnąć za sobą wozy? ”