Farma spirali w centrum miasta
Brak wolnej ziemi czasami prowadzi do niesamowitych sztuczek. Na przykład, aby stworzyć farmy, ogrody, w których znajdują się spiralnie jeden nad drugim. I takie farmy mogą być budowane w dużym mieście.
Twórcy tego niezwykłego projektu architektonicznego, szwedzko-amerykańska firma Plantagon, są szczerze przekonani, że w niedalekiej przyszłości urbanizacja osiągnie takie proporcje, że będzie bardzo mało wolnej ziemi, aby zapewnić żywność ludności świata. Nie tylko jedzenie, ale także tlen w ziemskiej atmosferze nie wystarczy. Aby zwalczyć te katastrofy, proponują utworzenie wielu farm spiralnych na całym świecie..
Wielu z nas oczywiście widziało coś podobnego. Z założenia farmy te przypominają parking wielopoziomowy. Tylko na parkingach samochody ruszają się spiralnie w podłogę, której potrzebują, a na farmach warzywa i warzywa będą rosły na kilku poziomach.
Według prognoz do 2050 r. 80 osób na świecie będzie mieszkać w miastach. Dlatego koszt jedzenia wzrośnie niesamowicie. Będą one wytwarzane tylko przez niewielki procent światowej populacji, a ich dostawa do miast będzie kosztować mieszkańców znaczną ilość. Dlatego, według Plantagon, logiczne byłoby zakładanie gospodarstw rolnych bezpośrednio w miastach - bliżej rynku. Jest zarówno przyjazny dla środowiska (rzadziej wykorzystywane węglowodorowe źródła energii), jak i użyteczny. Choćby dlatego, że z takich gospodarstw nieco więcej tlenu wpłynie do atmosfery zagazowanych miast.