W rotterdamie pojawi się pływający las
Jak zazielenić gęsto zabudowane miasto? Niektóre układają ogrody na balkonach i dachach, inne w zakamarkach i piwnicach. Holenderscy artyści zaproponowali wykorzystanie wody jako platformy dla terenów zielonych.
Jakie pomysły nie są inspirowane przez projektantów przyrody! Połączenie naturalnych elementów, niecodziennych kompozycji i kombinacji różnych, a na pierwszy rzut oka niekompatybilnych, naturalnych składników - tego właśnie chciał artysta Jorge Becker zobaczyć w swojej przyszłej twórczości..
„Architektura wpływu”
Mothership, holenderski zespół artystyczny, od dawna pracuje nad niezwykłymi i niezapomnianymi kompozycjami architektonicznymi i rzeźbiarskimi. Pomysł stworzenia Las Bobbinga („Kołyszący Las”) - instalacji znajdującej się na jednym z kanałów miejskich w Rotterdamie. Takie nudne obiekty sztuki nazywają „architekturą wpływów”, ponieważ uważa się, że są one postrzegane bardziej ożywione niż obiekty statyczne wykonane z ciężkich materiałów..
Mothership uważa, że twórcą ich pomysłów jest rzeźbiarz i artysta Jorge Becker, który pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku. wprowadzono do publicznych małych „pływających” drzew znajdujących się w akwarium.
Na początkowym etapie powstał „pływający” las w postaci miniaturowych pojemników wypełnionych glebą i wodą, w które posadzono sadzonki drzew. Nazwano je „In Search of Habitus”, co oznacza, że sami artyści szukają idealnej formy zewnętrznej w harmonii z treścią. Symbioza roślin i wody powinna odzwierciedlać życie osoby pływającej w ciągu życia i podlegać jej zmianom.
Pływający las naturalnej wielkości
Miniaturowe drzewa szybko przyciągnęły uwagę mieszkańców. Rotterdam jest dość gęsto zabudowany, a pojawienie się nowych terenów zielonych było postrzegane pozytywnie. Dlatego poszczególne firmy zainteresowały się projektem i zaproponowały „wyhodowanie” lasu do normalnych rozmiarów. Do marca 2016 r. Planuje się wypuszczenie 20 drzew, a stare boje będą ich podstawą..
Jednak studio Mothership napotkało szereg problemów związanych z tworzeniem „pływającego” lasu, nawet na etapie pracy z mini-prototypami. Eksperymenty prowadzone są od 2013 r. I ujawniły szereg interesujących wzorców. W szczególności okazało się, że drzewa są nadal „ciałami domowymi” i reagują na pozostawanie w stanie pływającym „chorobą morską”. Fale powalają „rytm życia”, a drzewa rosną gorzej. Miłym wyjątkiem był holenderski wiąz, który nie bał się lekkiej burzy..
Drugim problemem jest dostawa. W Rotterdamie znajduje się wiele kanałów, przez które regularnie kursują łodzie i małe łódki turystyczne. Oczywiście nieużywany port wybrano dla eksperymentalnej grupy 20 drzew, ale co z przyszłością, jeśli „pływający” las „wyrosnie”?
Urzędnicy miejscy są przekonani, że koncepcja parku posłuży jako podstawa do innych działań związanych z kształtowaniem krajobrazu. Prawie jedną trzecią obszaru Rotterdamu zajmują wody, a 80 jego terytorium znajduje się poniżej poziomu morza, więc logiczne jest, że nowy las powinien unosić się na powierzchni.
Bez względu na rozwój losu „pływającego” lasu, pozostanie on przynajmniej jasnym i oryginalnym projektem, który pozwoli ci spojrzeć na relację natura-człowiek.