Czy tylko szaleństwo jest sadzeniem ogrodu? Problem ojców i dzieci na 6 akrach
Pytanie brzmi, czy konieczne jest przekazanie całej działki do ogrodu, prawie tak starej, jak problem ojców i dzieci. Strony konfliktu są takie same.
Pewnego razu, podczas świątecznej uczty, mój dojrzały kuzyn przypomniał sobie nasze cierpienia z dzieciństwa w łóżkach rodzinnych, nazwał to całą karą służebną i uroczyście obiecał, że nigdy nie kupi letniego domku. Gdyby w tym momencie w pokoju znajdował się ktoś ze starszego pokolenia, brat prawdopodobnie zostałby tam w tej chwili anatomiczny i ogłosiłby zwycięzcę nominacją „Shred of the Year”. W końcu ogórki posypane własnym potem są znacznie smaczniejsze i bardziej przydatne niż te sklepowe. A kilometry pól ziemniaczanych to nie kaprys, ale troska o bezpieczeństwo żywnościowe jednej rodziny. Ale my, „młodzi oszuści”, zasadniczo się z tym nie zgadzamy. Lub jeszcze się nie zgadzaj ...
Im częściej słucham przyjaciół i znajomych, tym częściej zdaję sobie sprawę, że moja własna strona, która dla jednych pozostaje nieosiągalnym marzeniem, dla innych staje się stałym źródłem kłótni i konfliktów w rodzinie. Każda z „walczących” stron ma swoje mocne argumenty..
Zwolennicy domków letniskowych z tradycyjnie dużym ogrodem ogrodowym twierdzą, że młodzież była leniwa i krótkowzroczna, nie potrzebują niczego oprócz „tańców” i grilla. Ale hej, prędzej czy później ziemia wezwie wszystkich.
Wcześniej przesądny młodzieniec nie pluł trzy razy ostrożnie na lewe ramię, bo lepiej jest późno. W końcu zew ziemi może być inny, a niemal kosmiczne przeciążenia w łóżkach, często pod palącym słońcem, mogą łatwo powodować udary i zawały serca. Niech starsze pokolenie mamroczą tyle, ile chcesz, ale sałatka ze świeżych pomidorów z cebulą z własnego ogrodu nie jest warta konającego zdrowia. Co więcej, dziś wszystko można kupić w sklepie lub na rynku, w skrajnych przypadkach - od sąsiadów w kraju. Przyjdzie jeszcze taniej.
Starsze pokolenie przeciwstawia się temu, że „ruch jest życiem”, jednocześnie odnosząc się teraz do Eleny Malysheva, teraz do Giennadija Malachowa, a następnie do starożytnej pieśni Walerego Leontyeva, która pod każdym względem potępia hippodynamikę. Rzeczywiście prawdą jest, że zwykły emeryt ma wiele możliwości prowadzenia aktywnego stylu życia?
Siły z reguły nie są już takie same; nie wszyscy zdecydują się zapisać w fitness w tym wieku. A łóżka są odpowiedzialnością, która pozwala utrzymać ciało w dobrej formie, a rodzina w kamerze. A potem, no wiesz, usiedli przy swoich komputerach i podlewali zgodnie z harmonogramem wirtualną kapustę z marchewką, której nie było pożytku, ale tylko piąty punkt rosł. I byłoby lepiej wyhodować coś witaminowego.
„Właśnie o to chodzi, klasyczny sposób manipulacji”. - Przeciwnicy ogrodów warzywnych natychmiast podejmują temat. I można je również zrozumieć. W końcu, jeśli czyjaś dusza ciągnie pielenie truskawek, nie oznacza to, że musisz przyciągnąć tam wszystkich krewnych. W końcu jest o wiele więcej ekscytujących zajęć. Kino, teatr, podróże, burty, rafting, karting i wiele innych intrygujących hobby ... Jednak te niekończące się „łóżka niezgody” zajmują każdy weekend i czasami pozbawiają nas komunikacji z przyjaciółmi, a także nowych życiowych emocji i wrażeń. Na starość nie będzie nic do zapamiętania. „Zrozum, w niebie mówią tylko o morzu ...” Ani o burakach, ani o chrząszczu ziemniaczanym z Kolorado, ani o zaletach filmu nad spanbondem…
Najbardziej aktywni i zaradni rodzice kupują dziesiątki worków ziemniaków w nadziei, że w przyszłym roku uratuje je przed „corvée”. Ale starsze pokolenie nie lubi się poddawać bez walki. Rzeczywiście, dla wielu z nich ich działka to nie tylko skrawek ziemi i świeżego powietrza. I nawet jeśli czasami nawet sobie tego nie przyznają, letnia rezydencja jest okazją do częstszego oglądania dzieci, które już mają inne zainteresowania. Dzisiaj nie widzisz „Cóż, poczekaj chwilę!” Z nimi, ale możesz narzekać, że nie ma nikogo, kto mógłby kopać, i nigdzie nie pójdą - przyjdą i pomogą. Tak, będą jęczeć, jak starzy mężczyźni, przez cały następny tydzień, wydając pieniądze na rozgrzewające maści na dolną część pleców. Przysięgną i obiecają, że w przyszłym roku nie pójdą pieszo do tego wiejskiego domu. Ale przyprowadzą ze sobą swoich ukochanych wnuków.
A zimą pożerają wszystkie zachody słońca z warzyw i jagód dla słodkiej duszy ...
I nie jest im znana - wielbiciele kraju - ta część zbiorów, która została odzyskana od szkodników, jest rozdawana przyjaciołom, a inna część jest bezpiecznie wysyłana do kosza, nie czekając na skrzydłach, ponieważ osoba, która znika na cały dzień w biurze, po prostu nie ma wystarczająco dużo czasu na przetworzenie tego wszystkiego i następnie jeść. Właśnie dlatego trzylitrowe słoiki z ogórkami w zeszłym roku wybuchają na półkach w nocy, a kandyzowany paleolityczny dżem z porzeczek zamienia się w kawałek skostniałej żywicy, o którą prawdopodobnie najlepsze muzea archeologiczne będą walczyć później.
Przyznaję, że to dokładnie moja sytuacja. Każdej jesieni raz w tygodniu dostaję ogromne torby, których zawartość zawsze jest niespodzianką. Cóż, jeśli jest cebula lub kapusta, które mogą położyć się na balkonie przed weekendem. A jeśli śliwki po kilku dniach zamieniają się w cuchnącą błoto, na którym muszki świętują, świętując jednocześnie wszystkie swoje wesela i rocznice ... Wzywam moich krewnych, dziękuję, kategorycznie odmawiam na przyszłość, ale za tydzień dostaję nową tajemniczą torbę.
W ten sposób dwa równoległe wszechświaty współistnieją w głowach różnych generacji - raj z zielonym trawnikiem, małym kwietnikiem, hamakiem i grillem, a także dokładnie przeciwnie - owocny ogród z nieskończoną liczbą łóżek wychodzących gdzieś za horyzont. Jesteśmy sumiennymi „spacerowiczami” - i naszymi mądrymi rodzicami, którzy już znali życie i „łóżka ogrodowe zen”.
I który z nas ma rację, nie jest już ważny. Ważne jest, aby w rodzinie panował pokój. I w tym celu prawdopodobnie jedna strona powinna zrozumieć, że nie wszyscy żyją w tych samych zainteresowaniach, a druga, że możesz zaoszczędzić dużo pieniędzy na subskrypcji klubu fitness i solarium, jeśli pójdziesz na plantację raz w miesiącu do swoich rodziców. Okej, dwa razy ...
I po której jesteś stronie?