`Bohemian rhapsody` - film o królowej grupy` 2018. Recenzje. Czy powinienem oglądać w kinie?
Dzisiaj (1 listopada) uczestniczył w premierze filmu „Bohemian Rhapsody”, poświęconego legendarnemu „Queens”. Nigdy nie działałem jako krytyk filmowy, ale w tym przypadku nie mogę się oprzeć.
Nie we wszystkich kinach naszego miasta w kasie Bohemian Rhapsody jest kilka sesji. Tak, jest to zrozumiałe: nie można powiedzieć, że film jest przeznaczony dla szerokiej publiczności. Kto dokładnie musi to oglądać: fani twórczości Queen (podobnie myślący ludzie) - ci, którzy uważają Merkurego wyłącznie za gejów i narkomanów, a także ci, którzy w ogóle nie znają swojej pracy (prawdopodobnie jest ich niewielu, ale na pewno to docenią). Film jest głęboko dramatyczny, ale jednocześnie łatwy, z dużą ilością humoru, filozofii życia i MUZYKI! Akcja trwa 2 godziny z ogonem, ale czas dosłownie zamyka się gwałtownie w jednym oddechu.
Musiałem sam iść na premierę. Mąż odmówił, mówiąc coś w stylu: „Nie jestem fanem, nie jestem zainteresowany”. Nie jestem też fanem, ale muzyka tej grupy wpływa na mnie bardzo energicznie, energetyzuje, inspiruje i nigdy mi nie przeszkadza. Jesteśmy na tej samej długości fali, jesteśmy dla siebie bardzo odpowiedni :))
18+
Cały świat zdaje sobie sprawę z jego orientacji seksualnej, ale w filmie nie zobaczysz pikantnych intymnych scen z życia osobistego Freddiego Mercury`ego, orgii, gorączki narkotykowej. Szczerze mówiąc: bałem się, że po obejrzeniu filmu będę rozczarowany idolem (nie wchodziłem w fakty z jego biografii, ale słyszałem to wcześniej). Cieszę się, że obawy się nie zmaterializowały. Wszystko jest takie delikatne, delikatne.
Z jednej strony całemu życiu solisty Queen towarzyszyła platoniczna miłość do kobiety (Mary Austin), z drugiej - pociąg do mężczyzn. Film pokazuje jego głębokie uczucia w tym zakresie. I w żadnym wypadku nie odczuwasz obrzydzenia, tylko szczera empatia i zrozumienie.
Oczywiście poniżej talii są żarty w amerykańskim stylu, pocałunki. Prawdopodobnie dlatego 18+. Tak, a mało współczesni nastolatkowie znają się na swojej pracy, więc dramat nie jest dla nich.
Bardzo realistyczna historia ...
Film pokazuje sceny powstania grupy, poszczególne piosenki, odzwierciedla trudne relacje rodzinne i życie osobiste Freddy`ego.
Film zaczyna się i kończy fragmentami przedstawień na stadionie Wembley w 1985 roku. Rzeczywiście, było to doniosłe wydarzenie tamtych lat. Szkoda, że nie mogłem stać się jego świadkiem przy żadnym obciętym strzale: urodziłem się rok później, w 1986 roku. Zapoznałem się z twórczością Queen, kiedy byłem studentem, ale zakochałem się w tej muzyce na zawsze. I wiele razy marzyłem o uczestnictwie w tym koncercie, rozpływając się w tłumie wielu tysięcy ludzi, którzy machając ręką Freddiego śpiewali „eeeeehhh”, klaszcząc i uderzając w rytm We Will Rock You. Film pomógł mi osobiście doświadczyć tej potężnej energii w rzeczywistości. Duży ekran, dźwięk, mistrzowsko ucieleśnione szczegóły naprawdę się tam przeniosły i stały się uczestnikiem koncertu.
Być może ktoś się ze mnie śmieje. Trudno opisać moje uczucia. Prawdopodobnie naprawdę warto iść i zobaczyć wszystko na własne oczy
Ponadto chciałbym powiedzieć: naprawdę podziwiam, jak dokładnie twórcy filmu byli w stanie odtworzyć obrazy członków grupy. W filmie nie wyglądają jak parodie, wyglądają bardzo naturalnie, realistycznie, naprawdę! Na początku filmu tylko mimika Freddiego związana z zębami (wiesz) była trochę zawstydzona, ale być może tak było. Nawiasem mówiąc, z czasem, w filmie (a może w życiu) minął i stał się znacznie wygodniejszy (odczuwany dla mnie jako widza).
Wydaje mi się, że jeśli twórcy mieli za cel stworzyć bardzo realistyczny film o grupie, to odnieśliby sukces!
Mój werdykt: film zdecydowanie nie jest nudny. To musical, dramat, autobiografia i historia miłosna. Radzę, abyś poszedł, a następnie zostawił komentarz w komentarzach do mojego artykułu 😉 Wymieńmy opinie, będę bardzo zadowolony!