Liliowce: czy przycinać na zimę (na podstawie osobistych doświadczeń)

Liliowce

- odwieczni przystojni mężczyźni na każdy gust. Oczy pojawiają się w katalogach: wzrost, kolor, prosty i podwójny, dwa, trzy, nawet czterokolorowy, zimozielony i suchy późną jesienią. Ale zawsze zachwycają długim kwitnieniem, a niektóre po prostu mają wspaniały aromat wykwintnych, najdroższych perfum. I jeszcze jedna zaleta liliowców: są one całkowicie bezpretensjonalne, a nie kapryśne - tak zwane „posadzone i zapomniane”. Po prostu nie pozwól im zapomnieć o sobie - kwitną latem przez prawie dwa i pół miesiąca, rzucając strzałami, na których znajduje się kilka pąków, które otwierają się na przemian. I podziwiasz je przez bardzo długi czas. Jednak liliowce reagują i są wdzięczne za uwagę i troskę - kwitną bardziej bujnie i dłużej. Oto wyblakłe strzały kwiatów koniecznie przycięte. Co do liści i łodyg ...

Liliowce: czy przycinać na zimę (na podstawie osobistych doświadczeń) 1

Obezat czy nie?

Kwiaciarnie twierdzą do tego czasu: przycinanie lub nie przycinanie liliowców na zimę. Niektórzy tłumaczą potrzebę przycinania korzeni faktem, że różne szkodniki - ślimaki, na przykład, wychodzą między liśćmi zimą. I do pewnego stopnia zwolennicy przycinania są słuszni - przycinanie, aby następnej wiosny i lata nie zwalczali szkodliwych owadów, szkodników itp..

Można się temu sprzeciwić: aby zapobiec hibernacji owadów, ślimaków i liści w liściach liliowców, przydatne jest po prostu odkurzenie karku popiołem późną jesienią, wlanie go między liście i nie będzie tam gadów. Popiół jest nadal bogaty w składniki mineralne, które wiosną będą bardzo przydatne dla korzeni kwiatów.

Nie tnie!

Moje liliowce rosną od dziesięciu lat. Były też wszelkiego rodzaju zimy i pory roku (wiosna-lato-jesień). Nigdy nie tnąłem własnych. Nie jest tajemnicą, że korzenie roślin przechowują składniki odżywcze, wilgoć itp. Od liści do zimy. Dlatego ogólnie pozostawiam liście liliowców, piwonii, liści chryzantem. A zimą wychodzą. To prawda, że ​​nigdy nie widziałem u moich zwierząt żadnych ślimaków ani innych szkodników - zawsze sprawdzam to szczególnie późną jesienią.

Chociaż dla zapobiegania wylewam na nie popiół. Jeśli weźmiesz również pod uwagę, że obok nich staram się siać niewymiarowe nagietki (aksamitki) wiosną, które również odstraszą wiele szkodników ostrym zapachem, to moje piękności bardzo skutecznie zimują.

Liliowce: czy przycinać na zimę (na podstawie osobistych doświadczeń) 2

Wczesne przycinanie liści może osłabić siłę rośliny. Jeśli początek żółknięcia liści psuje krajobraz, możesz ostrożnie wyciąć suche żółte końce nożyczkami.

Kłącza liliowców są delikatne, wrażliwe. Jeszcze lepiej przesadzić je wiosną, gdy właśnie pojawiają się szyszki nowych liści. Innym razem zapuszczają korzenie bardzo słabo, częściej - wcale się nie zakorzeniają.

Argumenty, aby nie przycinać:

  • przy odpowiedniej i starannej pielęgnacji liliowców nie można obawiać się, że wśród ich liści larwy i dorosłe szkodniki odejdą na zimę.
  • korzenie przechowują składniki odżywcze do zimy do końca;
  • pęczek suszonych (lub niezbyt - jak na zimozielone) liści pokrywa szyjkę korzenia;
  • więcej śniegu pozostaje na tej wiązce liści;
  • wiosną, gdy tylko spadnie śnieg, możesz od razu zobaczyć, co wyciąć, a co nie;
  • zeszłoroczne suche liście można łatwo usunąć bez uszkodzenia szyjki korzenia. Musisz je usunąć, zanim się wyklują i przejść do wzrostu nowych młodych liści.

Liliowiec zimowy dobrze w centralnej Rosji. Aby zapobiec, możesz po prostu rzucić na nie śnieg, który jest usuwany z torów. W regionach, w których mrozy są poniżej 35 * C, lepiej wykopać liliowce na zimę, tylko ostrożnie, ostrożnie, razem z kawałkiem ziemi, aby nie uszkodzić korzeni, włożyć je do pojemników i przenieść do bardzo chłodnego miejsca do wiosny (na balkonie lub na przykład do piwnicy). Zimą, aby grudka ziemi nie wyschła, w tym przypadku można lekko zwilżyć (ale nie podlewać! - aby nie sprowokować wzrostu nowych liści przed czasem).

Ludmiła Melnikowa podzieliła się doświadczeniem związanym z uprawą i przycinaniem liliowców,
Biełgorod.

Udostępnij w sieciach społecznościowych:
Tak to wygląda