Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 1

Phytophthora to prawdziwa plaga naszych ogrodów. W miarę jak ciepło maleje lub zaczynają się deszcze, już tam jest. A jeśli choroba już dotarła do pomidorów - bardzo trudno je uratować. Nasza czytelniczka Larisa Kornilova wie, jak nie dopuścić do groźnej infekcji w ogrodzie.

Kiedy mówię moim letnim przyjaciołom, że moje przystojne pomidory nie wiedzą, co to jest phytophthora, natychmiast natrafiam na niedowierzające uśmiechy, sceptyczne wzruszenie ramion, a nawet zarzuty przechwalania się. Podobno ogrodnik jeszcze się nie urodził na ziemi, który nie spotkał tego nieproszonego gościa na swojej działce, przez co mniej cierpliwi całkowicie przestali uprawiać pomidory. Uważam to stwierdzenie za nieco aroganckie.

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 2

Cóż, niezbyt zarozumiały - zdążyłem też odwiedzić tę „podstępną damę”. Zniszczyła prawie całą uprawę, doprowadziła do zera wszystkie sezonowe wysiłki i dlatego musiała podjąć pilne działania. Uzbroiłem się w przydatne wskazówki, pewną literaturę z domków letnich, opanowałem kilka skutecznych i prostych sztuczek, a teraz mogę spokojnie powiedzieć, że phytophthora już na mnie nie patrzy. O każdej porze roku, w tym deszczowo i chłodno. Ponieważ walka z phytophthora jest praktycznie bezużyteczna, musisz tylko trzymać ją z dala od siebie. Ale przede wszystkim.

Szklarnia na pomidory

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 3

Uprawiam pomidory w szklarniach filmowych pod łukami. Dlaczego w szklarniach? Po pierwsze, nasza strona jest niewielka, zaplanowano ją tak, aby była tam łaźnia, strefa relaksacyjna z malowniczym stawem, drzewa jagodowe z drzewami owocowymi i doskonała altana połączona z dzikimi winogronami. Jest tuzin dobrze wyposażonych łóżek, wreszcie jest fundament dla domu, ale nie było miejsca na solidną szklarnię z poliwęglanu.

Albo nie chciałem szukać, ponieważ mój małżonek szanuje warzywa mielone, w tym pomidory. Są dobre dla wszystkich, soczyste, słodkie duże, ale klimat pod Moskwą zaczął zaskakiwać letnich mieszkańców tak całkowicie nieprzewidywalnie, że pozostawienie pomidorów na świeżym powietrzu bez schronienia jest niezwykle ryzykownym zajęciem.

Nasza szklarnia jest wysoka, samo łóżko jest otoczone mocną drewnianą belką, dodatkowo przymocowaną metalowymi narożnikami, a folia wzmacniana do szklarni wynosi 120 g na m2. Ta gęstość wystarcza na kilka sezonów, no cóż, nasze pomidory doskonale chronią przed zimnem i złą pogodą, nic się pod nią nie pali, doskonale chroni rośliny przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym, wpuszczając wystarczającą ilość światła.

Reguła 1. Świeże powietrze

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 4

Końce szklarni wykonane są z lutrasilu o gęstości 45 g na m2. Ponadto są one szyte w taki sposób, aby swobodnie otwierały się wzdłuż łuków, tworząc rodzaj tunelu i niezbędnej wentylacji. Przy dobrej pogodzie nasza szklarnia łatwo odchyla się po obu stronach, a pomidory wylewa się na słońce.

W deszczu szklarnia jest odpowiednio szczelnie zamknięta, ale jeśli temperatura powietrza jest odpowiednia, końce są otwarte. Ale po prostu nie używam Lutrasilu na pomidorach - bez względu na to, którą stronę osłaniasz, i wszystko próbuje się zmoczyć, pomidory jak absolutnie suche liście, a to pierwsza zasada przeciwko zarazie.

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 5

Jeśli chodzi o poranny kondensat, spływa on po ścianach szklarni, a moje pomidory są nadal suche. To bardzo, bardzo ważne, dodam tylko, że zawsze zamykamy naszą szklarnię w nocy przy każdej pogodzie, nie tworzymy różnicy temperatur, nie narażamy naszych roślin na stresujące warunki, a rano, proszę, otwórz słońce i dobry dzień. Pewna stara kobieta, szlachetna ogrodniczka, która nigdy nie obawiała się zarazy, nauczyła mnie zamykać szklarnię na noc..

Zasada 2. Bezpieczeństwo biologiczne

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 6

A potem po prostu ciągle profilaktycznie przetwarzam pomidory za pomocą leków Zaslon, Zircon i Epin Extra. Naprzemiennie je, czasem łączę z Cytovitem, ale spryskuję je godną pozazdroszczenia stałością - co 5-7 dni! To jest ważne Nawet jeśli liście są zielone, nawet jeśli nie ma na nich niepokojących miejsc, nawet jeśli wydaje się, że wszystko jest w porządku, a rośliny są w porządku, absolutnie nic nie zagraża.

Pamiętaj - musisz przetwarzać pomidory co 5-7 dni! To jest druga zasada. Wszystkie wymienione produkty biologiczne do przyszłych zbiorów są absolutnie nieszkodliwe. Ponadto wszystkie z nich w znacznym stopniu przyczyniają się do zwiększenia odporności roślin. Fundusze te są również wykorzystywane w szklarniach do dojrzewania owoców, które następnie można bezpiecznie spożywać..

Zasada 3. Przydatny „prysznic”

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 7

Jeśli chcesz rozpieszczać swoje zwierzaki, możesz spryskać je, powiedzmy, kefirem kroplami jodu, jak robi to wielu ogrodników. Rozcieńczyć litr kefiru w 10-litrowym wiadrze, dodać 30 kropli jodu i - „wziąć prysznic”. Ale wszystko to jako przyjemny dodatek. Sam Kefir, jak również serwatka lub kwaśne mleko przeciw phytophthora, są dalekie od broni. Osobiście mam dość powyższych leków.

Powtarzam, tylko terminowe i częste przetwarzanie nie pozwoli na zarazy w twoim ogrodzie. Spryskuję w spokojną pogodę i, wbrew opiniom cenionych rolników, wieczorem, ponieważ dobra spokojna pogoda po południu jest rzadkością, co jakiś czas pojawiają się takie impulsy, że właśnie się trzymają. Rozpylanie w tym przypadku zamienia się w całkowicie daremne obowiązki.

Wieczorem, gdy wiatr ucichnie, a słońce nie wyszło poza horyzont, spokojnie zaczynam spacerować po pomidorach opryskiwaczem, a później, gdy są nieco suche, schronię się na noc. Mówią, że mogą mi się sprzeciwić, sadzi się tyle pomidorów, że nie można co tydzień wpadać na opryskiwacz. Ale, drodzy współmieszkańcy lata! Jeśli posadzisz dużą liczbę pomidorów, oznacza to, że masz dość kreatywny potencjał, aby dbać o te dobrze, wcale nie kapryśne, jak się wydaje, owoce.

Zasada 4. Zatrzymaj „chemię”!

Pomidory bez zarazy! 4 zasady przeciwko groźnej chorobie naszego czytelnika 8

Dlaczego, kiedy pojawiają się pierwsze budzące grozę spoty, gorączkowo biją swoich faworytów ciężką artylerią - Hom, Abiga-Peak lub, co gorsza, mieszanką Bordeaux? Szanse na pokonanie zarazy, odkąd już cię odwiedził, są bardzo niewielkie. Ale obfite podlewanie miedzią pędzli, które spadły, wierz mi, to bardzo, bardzo szkodliwe. W końcu tak bardzo walczymy o czystość naszych jagód i warzyw, że wiele osób, mówiąc „nawozy mineralne”, przewraca oczami i jednogłośnie mówi, że „nie, nie”, tylko błogosławione substancje organiczne. Czym więc może być miedź do przetwarzania?

Nawiasem mówiąc, wcale nie jestem przeciwny „wodzie mineralnej” - magnezowi, potasowi, azotowi, fosforowi z worków i spryskuję to wszystko pomidorami po prostu na prześcieradle. Bez szkody dla ciała i strasznej „chemii” dla ziemi. Na arkuszu wszystko jest trawione szybciej i lepiej. A twoje pomidory rosną zdrowe i silne. Właściwie „karmione”, przetwarzane i podlewane. Nie pozwól, aby wróg zniszczył twoje żniwa! Najważniejsze, aby nie być leniwym. Wtedy wynikiem będzie *.

Czy nie wierzysz, że wszystkie te zasady pomogą twoim pomidorom uniknąć zarazy? Idąc za przykładem naszego czytelnika, spróbuj je obserwować już w następnym sezonie i przekonaj się sam.

* Stanowisko redakcyjne może nie pokrywać się z opinią autora materiału.

Udostępnij w sieciach społecznościowych:
Tak to wygląda